Strona główna » Aktualności » 1 na 1: Korona - Wisła

1 na 1: Korona - Wisła

Data publikacji: 23-09-2017 13:00



W kalendarzu Ekstraklasy wybiła dyszka, bowiem przed nami już dziesiąta seria gier, a w niej Biała Gwiazda wybierze się do Kielc, by zmierzyć się z miejscową Koroną. Najpierw jednak Kamil Wojtkowski oraz Michael Gardawski przetrą szlaki sobotniego starcia.


Ostatni raz Wisła rywalizowała z Koroną w Kielcach… w środę w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. Czy tym razem podopiecznym Kiko Ramíreza uda się zdobyć o jedną bramkę więcej od „Scyzoryków”?

Co ich łączy?
 
Zawodnicy, którzy w letnim okienku transferowym zasilili szeregi obecnych klubów, mają wiele ze sobą wspólnego - między innymi to, że obaj występowali na murawach tuż za naszą zachodnią granicą. Michael dotychczasową karierę spędził w Niemczech, zaczynając w młodzieżowej drużynie FC Köln, ale piłkarzowi Korony nie było dane zadebiutować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zazwyczaj reprezentował drugo-, trzecio- i czwartoligowe ekipy.
 
Kamil wychował się na polskich boiskach, lecz w wieku już siedemnastu lat wyjechał do kraju, w którym urodził się jego dzisiejszy przeciwnik. Dla Rasen Ballsportu Leipzig U19 rozegrał 42 spotkania, zdobywając 10 bramek. Niestety, pod koniec zagranicznej przygody doznał kontuzji - wykluczyła go z gry na kilka miesięcy, a teraz z powodzeniem pokazuje umiejętności pod Wawelem. 
 
Co ich dzieli?
 
4 centymetry, 7 lat, a także 10 potyczek w Polsce. Gardawski miał wejście smoka do Ekstraklasy, zwyciężając ze „Słonikami”. 2:1, a później z Sandecją 1:0. Pierwsza porażka przyszła na wyjeździe z Lechem. Wojtkowski jest bardziej doświadczonym zawodnikiem, jeśli chodzi o polską ligę, bowiem na koncie ma już 13 starć, z czego 8 jeszcze w barwach Pogoni.
 
W statystykach można znaleźć, iż kielczanin zazwyczaj zajmuje pozycję na prawej stronie murawy, jednak w zmaganiach pucharowych zagrał na lewej obronie. Z kolei Wiślak może występować zarówno na skrzydłach, jak i w środku pola.
 
#WojoNaBojo
 
Kibice od początku obdarzyli Kamila sympatią, tworząc dla niego specjalny hasztag #WojoNaBojo. Dzięki niemu domagają się, by Wiślak notował jak najwięcej meczów z białą gwiazdą na piersi. Do tej pory stanął twarzą w twarz z Michaelem raz, a miało to miejsce w środę w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. Niestety, po stu dwudziestominutowej walce, Wiślacy wracali z Kielc na tarczy.
 
A jak będzie w sobotę? Czas na rewanż! Miejmy nadzieję, że tym razem gospodarzom „korona z głowy spadnie!”.
 
Trzymamy kciuki za Białą Gwiazdę!
 
Angelika Głuszek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony