I to właśnie ostatni wspomniany mecz był wydarzeniem kolejki. Kibice Lotto Ekstraklasy musieli czekać aż pięć lat, by ponownie obejrzeć derby Pomorza. Wiadomo jednak, że przez kolejne pół roku nad Bałtykiem nie będzie nikt rządził - nastanie bezkrólewie, bo obie ekipy podzieliły się punktami. Choć było naprawdę gorąco…

***

Gorąco było też w Kielcach, ale głównie za sprawą przeciętnej gry mistrzów Polski, którzy znowu mieli olbrzymie problemy w defensywie i kto wie, jak zakończyłoby się to starcie, gdyby czerwonej karki nie otrzymał Hiszpan Palanca.

***

Gdyby Śląsk potrafił tak samo punktować u siebie jak w meczach wyjazdowych to dziś byłby liderem Ekstraklasy. Tym razem bardzo łatwo poradził sobie z Górnikiem Łęczna i pokazał, że w tym zespole tkwi spory potencjał. Z drugiej strony gospodarze nie podnieśli zbyt wysoko poprzeczki. 

***

Trwa dobra passa podopiecznych Kazimierza Moskala. Tym razem Pogoń ograła Ruch Chorzów, dzięki czemu wskoczyła na piąte miejsce. Coraz bardziej rozkręca się Spas Delev - autor dwóch bramek w starciu z Niebieskimi. Twitter był zachwycony Bułgarem i z niecierpliwością czeka aż szczecińskie skrzydła odpalą na dobre.

***

W niedzielę spotkały się dwie drużyny, które zdecydowanie stawiają na ofensywę i spokojne rozgrywanie piłki od tyłu. Tak też było i tym razem, dlatego kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Kałuży oglądali naprawdę dobre zawody. Trzy punkty zdobyła Jagiellonia, ale to akurat nic dziwnego, bo jeżeli w swoim zespole ma się takiego gracza jak Konstantin Vassiljev (1 bramka, 2 asysty) to wszystko jest możliwe. 

***

14. kolejkę kończyło spotkanie rozgrywane w Lubinie, gdzie Wisła przedłużyła do sześciu liczbę spotkań bez porażki. Jest to najdłużej trwająca taka passa w lidze, co tylko potwierdza, że po kryzysie z początku sezonu nie ma już śladu. Zagłębie było naprawdę trudnym przeciwnikiem, a na dodatek renesans formy przeżywa od jakiegoś czasu Arkadiusz Woźniak (autor dwóch goli), ale od czego ma się takich zmienników jak Jakub Bartosz? 

Aha, no i gol Petara Brleka po prostu palce lizać! 

Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA