Strona główna » Aktualności » 11. kolejka na Twitterze

11. kolejka na Twitterze

Data publikacji: 04-10-2016 10:34



11. kolejka przebiegła pod znakiem cudów i mocnego uderzenia tria, które niegdyś rozdawało karty w lidze. Najlepszym tego przykładem jest mecz w Płocku, gdzie Biała Gwiazda w końcówce zdołała wydrzeć zwycięstwo. To jednak nie było jedyne dobre spotkanie - takich było tym razem dużo więcej (średnia 3,25 gola na mecz) i dobrze, bo Twitter dzięki temu aż kipiał od nadmiaru ciekawych postów.


W piątek solidarnie wygrały obie ekipy przyjezdne i to w dodatku w takich samych rozmiarach - 2:1. Większe problemy ze sforsowaniem obrony rywali miał Lech, który dopiero w 90 minucie przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

***

Duże zaskoczenie w Gdyni, bo Arka raczej nie przywykła do porażek przed własną publicznością. Tym razem jednak gospodarze zaprezentowali się nadzwyczajnie niemrawo.

***

W Płocku prawdziwy thriller, który zakończył się szczęśliwie dla krakowian. Nie mogło być jednak inaczej, skoro Biała Gwiazda ma w swoich szeregach eksperta od bramek zdobywanych w końcówkach spotkań. To pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Wisły Kraków w tym sezonie. Tak trzymać! 

***

Hitem kolejki było natomiast starcie Legii Warszawa z Lechią Gdańsk. Po raz pierwszy od dawna faworytem była ekipa z Gdańska, która chciała w końcu wygodnie rozsiąść się na pozycji lidera tabeli. Wojskowi pokazali jednak dlaczego są mistrzem Polski i występują w Lidze Mistrzów - w końcu zagrali fantastycznie i potrafili całkowicie zdominować lidera. Z pewnością zadziałał też efekt nowej miotły i Jacek Magiera może z optymizmem patrzeć w przyszłość.

***

Cracovia postanowiła urządzić sobie trening strzelecki i pokonała Koronę Kielce aż 6:0. Tomasz Wilman ma o czym myśleć, bo ostatnio jego obrona przypomina raczej ser szwajcarski i utraciła gdzieś umiejętności, którymi zachwycała w pierwszych kolejkach. 

***

Tym razem Kazimierzowi Moskalowi nie udało się powtórzyć wyczynu z Pucharu Polski i jego podopieczni zremisowali 0:0. Wreszcie rozwiązany został za to problem z bramkarzami Portowców. Po takim występie Dawid Kudła chyba na długo zagości w pierwszym składzie. Natomiast Jagiellonia z Konstantinem Vassilijevem i bez Estończyka to dwie różne drużyny, co dobitnie pokazał mecz z Pogonią. 

 
Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony