Strona główna » Wywiady » Żemło: Pół godziny cennego doświadczenia

Żemło: Pół godziny cennego doświadczenia

Data publikacji: 22-11-2016 09:38



„Ostatni występ to dla mnie trzydzieści minut doświadczenia, które muszę zbierać i się uczyć. Kolejne mecze? Jasne, że na to liczę, bo po to trenuję. Jeśli uda się zagrać w którymś z następnych spotkań, będę bardzo szczęśliwy” - mówi Piotr Żemło. Dla 21-letniego defensora występ w Szczecinie był pierwszym w obecnym sezonie Lotto Ekstraklasy.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

W zeszłym sezonie w pierwszej drużynie wystąpiłeś raz. W tym masz już na koncie dwa spotkania: wcześniejszy w Pucharze Polski i teraz ligowy. Mimo wyniku, w Szczecinie przed wejściem na boisko była satysfakcja, że doczekałeś się gry w obecnych rozgrywkach Ekstraklasy?

Na pewno satysfakcja była, mimo iż wynik był dla nas niekorzystny. 
 
Odkąd wszedłeś na murawę, zdołaliście odrobić jednego gola. Przy stanie 1:6 trudno było jednak mieć złudzenia, że można jeszcze odwrócić losy meczu…
 
To prawda - trudno było o nagły zwrot wydarzeń. Chcieliśmy po prostu zmniejszyć rozmiary porażki. Niestety udało się strzelić tylko jedna bramkę. 
 
Jaki cel stawiałeś sobie przed wejściem na plac gry?
 
Przede wszystkim chciałem pomóc, a nie zaszkodzić drużynie. Dla mnie to z pewnością trzydzieści minut doświadczenia, które muszę zbierać i się uczyć.
 
Jak podchodzisz do tej szansy? Teraz czas myśleć o kolejnych występach? A może to po prostu mobilizacja do dalszej ciężkiej pracy?
 
Mobilizacja do pracy na pewno. Kolejne występy? Jasne, że na to liczę, bo po to trenuję. Jeśli uda się zagrać w którymś z następnych spotkań, będę bardzo szczęśliwy. 
 
Wysoka porażka boli, ale przed Wami cztery ważne domowe mecze. Będzie okazja, by zrekompensować to kibicom i walczyć o bezcenne punkty oraz o półfinał Pucharu Polski. Mimo tego wypadku przy pracy, będziecie gotowi? Nie zachwieje to drużyną?
 
Trzeba wyciągnąć wnioski z tej srogiej porażki. Myślę, że mamy na tyle doświadczony zespół, że ta przegrana wpłynie na nas bardziej pozytywnie niż negatywnie. Przed nami cztery starcia przed własną publicznością, więc zrobimy wszystko, aby w tych meczach powalczyć o pełną pulę i o awans w Pucharze Polski.
 
Rozmawiał Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony