Strona główna » Wywiady » Wojtkowski: Do następnego treningu, do następnego meczu

Wojtkowski: Do następnego treningu, do następnego meczu

Data publikacji: 18-12-2017 13:15



W 21. kolejce Lotto Ekstraklasy Wisła Kraków podejmowała na własnym stadionie Zagłębie Lubin. Miedziowi po raz drugi w tym sezonie pokonali Białą Gwiazdę, tym razem 2:1 i zimę spędzą na 5. miejscu, trzy pozycje wyżej niż Wisła. Spotkania przy Reymonta ostatnio nie są mocną stroną Wiślaków. Wszystkie grudniowe mecze na własnym stadionie kończyły się porażkami gospodarzy, którzy musieli uznać wyższość kolejno Gónika Zabrze, Wisły Płock i Zagłębia Lubin. Kamil Wojtkowski wszedł na murawę w 78. minucie, zmieniając Rafała Boguskiego.

fot. Przemek Marczewski fot. Przemek Marczewski

Pomocnik jest jednym z młodszych graczy w składzie Wisły Kraków, jednak otrzymuje stosunkowo dużo okazji na grę w pierwszej drużynie. „Cieszę się, że trenerzy dają mi szanse, bez względu na mój wiek, są pewni moich umiejętności i pokazują to minutami, które spędzam na boisku. Generalnie nie jestem zwolennikiem rozgraniczania drużyny na młodszych i starszych - jeżeli ktoś się nadaje do gry w pierwszej jedenastce, to tam jest jego miejsce, bez względu na wiek”.

Pół roku za nami

Z meczu na mecz 19-latek czuje się coraz pewniej i stara się wykorzystywać swój czas jak najlepiej. „W pierwszych meczach nie byłem w optymalnej formie, wiedziałem, że daleko mi do pełni możliwości, ale dzisiaj czuję się zdecydowanie lepiej. W każdym spotkaniu, nawet tym najlepszym, znajdzie się kilka sytuacji, w których można było lepiej się zachować, jednak całe to pół roku oceniam jako pozytywne - wróciłem po kontuzji, czuję się dobrze, teraz trzeba pracować by było jeszcze lepiej”. 
 
Nowy rok Wiślacy rozpoczną pod wodzą nowego trenera, Joana Carillo, który zastąpi swojego rodaka, Kiko Ramireza. Jak do tej sytuacji odnosi się Kamil Wojtkowski? „Mimo młodego wieku nabrałem trochę doświadczenia, w Pogoni przez dwa sezony miałem 4 trenerów, więc takie zmiany nie są mi obce. Dla zawodnika ważne jest, by pokazać się nowemu trenerowi z jak najlepszej strony, jest to dodatkowa motywacja”. 
 
Z ziemi niemieckiej do Polski 
 
Poprzedni klub Kamila Wojtkowskiego, RB Lipsk, zlikwidował drugą drużynę, co spowodowało, że młody zawodnik zdecydował się wrócić do Polski. W Ekstraklasie 19-latek wcześniej reprezentował barwy Pogoni Szczecin, rozgrywająć 8 spotkań w seniorskiej drużynie Portowców. „Kilka różnic można się doszukać, jednak całokształt tworzą ludzie - jeżeli są w porządku, tak jak jest tutaj, w Wiśle, to wymagając od siebie sto procent na każdym treningu, na każdym kroku, jestem stanie podnosić swoje umiejętności w jednakowy sposób tutaj, czy w Lipsku. W pierwszej drużynie umiejętności piłkarzy na pewno są na bardzo wysokim poziomie, są reprezentanci swoich krajów, więc było się od kogo uczyć i z kim rywalizować” - odpowiedział pomocnik zapytany o wrażenia z pobytu w Niemczech. „Jako młody piłkarz nie mogę stawać w miejscu i być zadowolonym z tego, co mam. Kiedyś jeszcze chciałbym spróbować swoich sił w mocniejszej lidze, jednak na razie są to marzenia, które kiedyś jak najbardziej mogę zrealizować” - dodał „Wojo”.
 
Najbliższa przyszłość
 
„W zasadzie zawsze na pytania o przyszłość odpowiadam tak samo – do następnego treningu, do następnego meczu i to się nie zmieniło. Teraz czeka nas przerwa, można się zresetować, jednak trzeba myśleć, by wrócić w dobrej formie i zacząć przygotowania do następnej rundy”. 
 
Plany na okres świąteczno-noworoczny? „Z umiarem, trzeba się zresetować, odpocząć. Myślę, że to będzie fajny czas spędzony w gronie rodziny. Dawno nie czułem tego klimatu, rodzice przyjeżdżają na każdy mecz, jednak są to krótkie spotkania. Na szczęscie teraz jest okazja by pobyć z nimi trochę dłużej” - zakończył 19-latek. 
 
Michał Stompór
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony