Strona główna » Wywiady » Uryga: Czujemy niedosyt

Uryga: Czujemy niedosyt

Data publikacji: 30-04-2017 21:27



„Prowadziliśmy 1:0 i mieliśmy sytuacje, aby podwyższyć ten rezultat. Jestem pewny, że gdyby udało nam się zdobyć drugą bramkę, zdołalibyśmy utrzymać prowadzenie do końca. Remis na Łazienkowskiej nie jest jednak złym wynikiem i musimy ten rezultat uszanować. Cieszymy się, że zdobyliśmy cenny punkt” - powiedział Alan Uryga po zremisowanym 1:1 spotkaniu wyjazdowym z Legią Warszawa.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Defensor Białej Gwiazdy mógł wpisać się na listę strzelców w drugiej części meczu i tym samym zdobyć pierwszego gola w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy. „Bardzo żałuję tej sytuacji. Gdybym dał radę strzelić premierową bramkę w starciu na Łazienkowskiej, która dałaby nam prowadzenie, byłbym bardzo szczęśliwy. Nie myślę jednak o tym, że nadal czekam na pierwszego gola w Ekstraklasie. Jestem zawodnikiem defensywnym i głównie na tej pracy się skupiam”.

Godny zastępca kapitana
 
„Arek cały tydzień trenował na siłowni i miałem gdzieś z tyłu głowy myśl, że mogę wskoczyć do pierwszej jedenastki. Decyzję o tym, że zagram usłyszałem dopiero wczoraj” - przyznał 22-latek zapytany o to, kiedy dowiedział się od Kiko Ramíreza, że wystąpi w niedzielnej potyczce od początku.
 
Uryga przez cały mecz imponował dużym spokojem oraz popisał się wieloma pewnymi interwencjami w defensywie. Czy wychowanek Białej Gwiazdy jest zadowolony ze swojej postawy? „Pozycja stopera jest bardzo newralgiczna. Brakowało mi ostatnio minut na boisku i kiedy wróciłem do pierwszego składu po dłuższej przerwie, czułem się trochę jak debiutant i nie grałem zbyt pewnie. Z każdym kolejnym meczem jest jednak lepiej. Cieszę się, że dzisiaj nie zawiodłem drużyny i zagrałem na dobrym poziomie”.
 
Odrobić straty
 
„Przed nami teraz rywalizacja u siebie z Lechią Gdańsk. Nie przegraliśmy przy Reymonta od sierpnia, a rywale na wyjazdach nie zachwycają. Nie chcę niczego deklarować, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zdobyć cenne trzy punkty i zmniejszyć stratę do miejsca premiowanego awansem do gry w europejskich pucharach. Przed nami świetna okazja ku temu i zrobimy wszystko, by ją wykorzystać” - zakończył defensor wiślackiej drużyny zapytany o najbliższe ligowe starcie z ekipą Biało-Zielonych.
 
Sebastian Kaniewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony