Strona główna » Wywiady » Sadlok: Wisła nie jest mi obojętna

Sadlok: Wisła nie jest mi obojętna

Data publikacji: 10-11-2017 15:00



Wszelkie spekulacje zostały ucięte - Maciej Sadlok podpisał trzyletni kontrakt z Wisłą Kraków z możliwością przedłużenia o kolejny rok. „Być może jest to kontrakt na dobre i na złe” - cieszy się lewy obrońca Białej Gwiazdy.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Bardzo dobrze się tu czuję, moja rodzina też zadomowiła się w Krakowie, stąd taki krok. Bardzo się cieszę, że zarząd Wisły mi ufa. Będę dalej robił na boisku tyle, ile mogę i potrafię. Minęło już trochę czasu odkąd tu jestem i ten Klub nie jest mi obojętny. Jestem szczęśliwy, że dalej będę mógł reprezentować tak wielki zespół” - przyznał „Sado” tuż po parafowaniu nowej umowy.

Szybki finisz spekulacji
 
Ostatnio przedłużenia kontraktu z występującym w Wiśle od 2014 roku defensorem domagali się fani Białej Gwiazdy. „Wsparcie kibiców motywuje do pracy. Słyszałem skandowanie nazwiska podczas meczu z Sandecją, to było bardzo przyjemne. Staram się zostawić na boisku tyle, ile tylko mogę. Cieszę się, że kibice to dostrzegają. Fani Wisły też dają dużo Klubowi i my musimy robić to samo” - stwierdziła wiślacka „czwórka”. 
 
Wczoraj w mediach pojawiły się pogłoski o możliwym transferze do innych klubów. Nic z tego! „Spekulacje transferowe w mojej sprawie nawet na dobre się nie rozpoczęły. Dowiedziałem się z internetu wczoraj o pogłoskach z Białegostoku, nic o tym nie wiedziałem. Szybko załatwiliśmy sprawę następnego dnia i już nie ma o czym mówić” - uciął temat wychowanek Pasjonata Dankowice. 
 
Marzenie? Być kapitanem
 
Przed Maciejem Sadlokiem kolejne lata przy Reymonta. Kto wie, może w przyszłości to lewy obrońca na stałe będzie pełnił funkcję kapitana. „Chciałbym być kiedyś kapitanem Wisły. Na razie w Klubie są jednak zawodnicy, którzy dla Białej Gwiazdy zrobili znacznie więcej. Mam nadzieję, że zostaną oni jak najdłużej. Dużym wyróżnieniem jest możliwosć wyprowadzenia swoich kolegów na boisko w roli kapitana. Jestem na to gotowy. Może kiedyś to marzenie się spełni”. 
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony