Wywiady
OSTATNIE NEWSY.
Strona główna »
Wywiady »
Sadlok: To ważne, że gram regularnie
Sadlok: To ważne, że gram regularnie
Data publikacji: 06-04-2017 13:45„Cieszę się, że występuję niemal we wszystkich meczach. To dla mnie ważne, łatwiej o lepsza formę. W sobotę rywale będą chcieli przełamać złą passę, ale mamy swój plan. Jesteśmy już teraz taką drużyną, że wiemy po co wychodzimy na boisko” - podkreśla Maciej Sadlok przed wyjazdowym starciem z Bruk-Betem Termalicą.
Fot. Przemek Marczewski
Dotychczas w tym sezonie wystąpiłeś w 25 z 27 rozegranych przez Wisłę meczów ligowych, w jednym pauzowałeś z kartki. Zawsze pojawiałeś się na boisku w wyjściowej jedenastce. To przyjemna świadomość, że jest się pewniakiem na pierwszy skład?
Cieszę się, że jest taka sytuacja. Na pewno jeszcze lepiej by było, gdybym grał we wszystkich spotkaniach, ale czasami zdarza się, że nie jest to możliwe. Fajnie, bo dla mnie to ważne, żeby grać co tydzień. Wtedy wiem, że ta forma będzie lepsza niż po jakiejś przerwie.
W Niecieczy będziesz zagrożony żółtą kartką, ale to „wisi już nad Tobą” od ośmiu kolejek i na razie jakoś się trzymasz.
Też się trochę z tego śmieję i dziwię, ale dobrze, że tak to się układa, iż tych kartek łapię teraz dużo mniej. Na początku wyglądało to inaczej. Może świadomość tego, że wisi nade mną pauza sprawia, iż w niektórych momentach głowa się tak bardzo nie podpala.
Wysoka forma owocuje kolejnymi powołaniami do reprezentacji Polski. Brakuje chyba już tylko realnej szansy na boisku od trenera Adama Nawałki?
Oczywiście fajnie by było znowu zagrać w reprezentacji, bo od ostatniego meczu minęło już sześć lat. Nie licząc powołań na spotkania, które spędziłem na ławce. Wierzę, że robiąc swoje i dobrą grą będę bliżej tego, żeby zagrać.
Udział w zgrupowania kadry narodowej bez gry na murawie także procentuje, jest cennym doświadczeniem dla piłkarza?
Zdecydowanie tak. Przebywanie z zawodnikami z czołowych zachodnich klubów, już same treningi dużo dają. Człowiek cały czas się uczy.
Przed Wami mecz w Niecieczy. Nawet trener Ramírez nie ukrywa, że - choć matematyka tego jeszcze nie zapewnia - jeżeli wygracie, realnie miejsce w ósemce macie już praktycznie w kieszeni. Ale pod presją są też Wasi rywale, dla których w perspektywie może to być albo nie być w górnej części tabeli.
Tym bardziej, że w ostatnim czasie niezbyt dobrze punktują i będą chcieli przełamać złą passę. Ale my też mamy swój plan na ten mecz. Przede wszystkim jesteśmy już teraz taką drużyną, że wiemy po co wychodzimy na boisko i co tam mamy robić.
Rozmawiał Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA