Strona główna » Wywiady » Peszko: Przyszedłem tutaj, aby pomóc sobie i drużynie

Peszko: Przyszedłem tutaj, aby pomóc sobie i drużynie

Data publikacji: 02-02-2019 21:40



Sławomir Peszko to nowy nabytek Białej Gwiazdy, który do drużyny spod Wawelu dołączył nieco ponad tydzień temu. Zawodnik pokazuje w meczach sparingowych krakowian, że aklimatyzacja w Wiśle przebiega pomyślnie, co potwierdza bramka zdobyta w spotkaniu przeciwko słowackiej MSK Żilinie.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Pomocnik zapowiada, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w polskiej Ekstraklasie i liczy, iż ciężka praca już wkrótce zaowocuje. „Jestem zawodnikiem, który bazuje na dynamice, na szybkości, dlatego muszę się odpowiednio przygotować. W Wiśle jest dobry sztab, grono ludzi, które mi zaufało, pracują ze mną i indywidualnie, i grupowo. Przyszedłem tutaj, aby pomóc sobie i drużynie. Liczę, że to się uda, jestem optymistą” - zaczął „Peszkin”.

Z treningu na trening Sławomir Peszko coraz lepiej rozumie się na boisku z nowymi kolegami. Widać to było to również w sparingu ze Słowakami, kiedy kilkukrotnie namieszał pod bramką rywala, zamieniając jedną z akcji na gola. „Cieszę się z tego trafienia, mam w sobie chęć zwycięstw. Nieważne, czy to mecz sparingowy czy o punkty. Także na treningu walczę o wygraną. Jeśli chodzi o kibiców, to będę miał okazję przekonać ich do siebie przede wszystkim swoją nieustępliwością i walecznością” - zadeklarował.
 
Udowodnić swoją wartość

33-letni zawodnik był w sobotę jednym z motorów napędowych Białej Gwiazdy. Jego ofensywne usposobienie pomagało krakowianom w szesnastce ekipy Żiliny. „Pół roku nie grałem w piłkę, więc nie było mi łatwo w tym pierwszym meczu kontrolnym Wisły. Dzisiaj też miałem taki moment, w którym musiałem złapać oddech na chwilę, ale widać, że jak jestem w polu karnym, to piłka mnie szuka. Miałem jeszcze dwie okazje strzeleckie, także jestem pozytywnie nastawiony” - zapewnił.
 
Przeprowadzka pod Wawel to zdaniem „Peszkina” dobry ruch, który może pomóc w rozwinięciu piłkarskich skrzydeł. „Na pewno to, że jest tutaj Kuba czy Wasyl miało znaczenie. Mam sentyment do Wisły, która jest dużym klubem, nie wahałem się. Uważam, że drużyna ma potencjał, jest wielu doświadczonych zawodników, ale także młodzież, która wchodzi do pierwszego zespołu - buńczuczna i dobra. Lubię takich graczy, podoba mi się to” - oznajmił Sławomir Peszko.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony