Strona główna » Wywiady » Palcic: Powinniśmy byli strzelić trzecią bramkę w pierwszej połowie

Palcic: Powinniśmy byli strzelić trzecią bramkę w pierwszej połowie

Data publikacji: 17-04-2018 14:33



Wisła Kraków zremisowała z Wisłą Płock 2:2 w starciu 31. kolejki Lotto Ekstraklasy. Po raz kolejny 90. minut rozegrał Matej Palčič, który żałował straty dwóch punktów. 

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Myślę, że patrząc na obie połowy remis jest adekwatnym wynikiem. W pierwszej części mieliśmy wszystko pod kontrolą i graliśmy naprawdę dobrze. Wyszliśmy na drugą i momentalnie straciliśmy gola. To nie miało prawa się zdarzyć. Nie mogliśmy na to pozwolić, a jednak się to stało” - nie dowierzał słoweński defensor. 

Po połowie dla każdego
 
Biała Gwiazda tuż po wyjściu na drugą część spotkania została ukarana golem. Jak przyznaje 24-latek, chwila po straceniu bramki była najtrudniejszą w całym starciu. „Cały plan wytyczony na drugą połowę musiał zostać zmieniony. Przez pierwsze dziesięć minut byliśmy rozbici i nie potrafiliśmy wymienić nawet kilku celnych podań. Potem mecz bardzo się otworzył i oba zespoły mogły strzelić bramki - więc przy tak otwartej i wyrównanej grze rezultat jest sprawiedliwy”.
 
„Straciliśmy pechowe bramki, bo jak inaczej nazwać samobója i gol po wrzucie z autu. Jednak powinniśmy byli zdobyć trzecie trafienie w pierwszej połowie, bo to był doskonały moment na wypracowanie dwubramkowej zaliczki” - podkreślił stanowczo były piłkarz Mariboru.
 
Przed krakowianami potyczka u siebie z aktualnym mistrzem polski. Powtórka wyniku z Łazienkowskiej mile widziana! „Jeżeli chcemy jeszcze coś znaczyć w tym sezonie, musimy powtórzyć wynik z Legią. Mam nadzieję, że od tego spotkania zacznie się nasz marsz w górę. Myślimy tylko o najbliższym starciu, bo ono może mocno nakreślić nasz plan na resztę sezonu” - zaznaczył Palčič.

Nauczony gry kolegów
 
Słoweniec w klubie z Reymonta przebywa od 23 stycznia i czuje się już ważną członkiem drużyny. „Po trzech miesiącach znam już dobrze kolegów z zespołu, wiem jakie są ich możliwości i potencjał. Teraz dużo łatwiej być częścią zespołu, niż na samym początku i w pierwszych ligowych spotkaniach” - uśmiechał się jednokrotny reprezentant Słowenii.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony