Strona główna » Wywiady » Ondrasek: To jeden z najładniejszych goli w mojej karierze

Ondrasek: To jeden z najładniejszych goli w mojej karierze

Data publikacji: 11-08-2018 00:15



Czwarta seria gier rodzimych rozgrywek przyniosła Wiśle jeden punkt w starciu z imienniczką z Płocka. W 33. minucie czeski snajper Białej Gwiazdy Zdeněk Ondrášek uradował piłkarski Kraków, otwierając przepięknym strzałem wynik piątkowej rywalizacji.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana byli świadkami interesującego widowiska. Podopieczni trenera Macieja Stolarczyka zdominowali przeciwnika, lecz, mimo licznych prób, nie potrafili przekuć stworzonych sytuacji na bramkę. Ostatecznie musieli zadowolić się podziałem punktów. „Tak, jak trener mówił, najważniejsza jest koncentracja. Gramy tak, jak zakładamy, mamy stuprocentowe okazje, a nie potrafimy ich wykorzystać. W ten sposób straciliśmy kilka punktów w tym sezonie, ale co możemy zrobić? Już jest za późno” - zaczął czeski snajper Wisły.

Robić swoje

Ondrášek odpłacił się trenerowi Stolarczykowi za zaufanie, jakim go obdarzył, odnotowując dwa trafienia w czterech meczach. „Jestem szczęśliwy, że gram i że mogę pomagać drużynie. Nigdy nie będę jednak zadowolony z tego, że nie wygrywamy, zwłaszcza na swoim terenie. Dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo Wisły, bo wtedy atmosfera jest lepsza i spokojniej się żyje. Bramki nie dają tyle radości, co trzy punkty” - zaznaczył. „Byłem zadowolony z pracy, jaką wykonałem po operacji biodra. Cieszę się, że w końcu mam szansę grać i chcę ją wykorzystać. Za moimi plecami są inni, którzy pracują bardzo ciężko na treningach, więc jak nie będę pokazywać się z dobrej strony, to trener postawi na innych. Mieliśmy bramkostrzelnego napastnika, więc trudno było się przebić. Teraz jest nowy sezon i nowa taktyka, więc dopóki będę realizował założenia, to te występy będę notował. Walczę z całej siły” - dodał.
 
Gol marzenie

Bramka Czecha przypadła do gustu nie tylko fanom czy ekspertom, ale także samemu autorowi, który umieścił ją w czołówce klasyfikacji. „Myślę, że tak, był to jeden z najładniejszych goli w mojej karierze. W Norwegii zanotowałem podobne trafienie, wówczas wziąłem futbolówkę na klatę i uderzyłem z pierwszej piłki. Ta spadła nieco niżej i uderzyłem obok słupka” - oznajmił.
 
W następnej kolejce Wiślacy udadzą się do Poznania, gdzie rywalizować będą z miejscowym Kolejorzem. Poprzeczka pójdzie zatem nieco w górę. „Lech jest jedną z najlepszych drużyn w Polsce, ale wiadomo, jak jest w polskiej lidze - każdy może wygrać z każdym. Zamierzamy zagrać tak, jak potrafimy najlepiej i w konsekwencji wygrać” - zapewnił.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony