Strona główna » Wywiady » Jop: Zwycięstwo z Progresem było potrzebne

Jop: Zwycięstwo z Progresem było potrzebne

Data publikacji: 20-08-2017 18:00



W sobotę w derbowym starciu Białej Gwiazdy z Progresem Kraków Wiślacy pokazali, która z drużyn naprawdę rządzi w stolicy Małopolski. „Na pewno cieszy mnie ilość stworzonych przez nas sytuacji. Gdyby to spotkanie zakończyło się wynikiem 5:2 czy 6:2, to oddawałby to, co się działo na boisku. Podobała mi się nasza gra w defensywie. Musimy jednak popracować nad wykończeniem akcji” - mówił po zwycięstwie Mariusz Jop.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Pierwszy mecz faktycznie nam nie wyszedł. Bramki, które straciliśmy z Resovią były na nasze życzenie. Starcie z Polonią Warszawa, mimo porażki, pokazało, iż idziemy w dobrą stronę. Tam, podobnie jak dzisiaj, mieliśmy dobre sytuacje, ale brakowało skuteczności. Zwycięstwo z Progresem było potrzebne chłopakom, aby poczuli pewność siebie i uwierzyli w swoje siły. Wygrana w derbowym pojedynku bez wątpienia da im pozytywnego kopa oraz pozwoli optymistycznie patrzeć na kolejne spotkania” - rozpoczął.

„Za chwilę rozpoczniemy przygotowania do starcia ze Stomilem Olsztyn, z którym czeka nas walka w następnej kolejce. Jedno mogę powiedzieć - jedziemy na Warmię po zwycięstwo! Musimy odrobić punkty stracone na starcie sezonu” - twierdził trener juniorów starszych.

Małe roszady, wielkie efekty

W tym spotkaniu trener Jop zdecydował się na ciekawe ustawienie w ataku. „Chcieliśmy grać dwójką napastników. To też pozwalało im wchodzić w boczne sektory. Michał świetnie wykorzystywał swoją siłę i atrybuty fizyczne. Sądzę, iż zagrał dobry mecz. Co prawda w dogodnej sytuacji zabrakło mu chłodnej głowy, ale miał udział przy bramce Jeziorskiego, gdzie przedarł się lewą stroną boiska” - tłumaczył.

Od 80. minuty Biała Gwiazda musiała nieco zmienić swoje plany taktyczne, ponieważ boisko z powodu drugiego napomnienia opuścić musiał Szymon Jeziorski. „Druga żółta kartka była moim zdaniem dość dyskusyjna. Tej decyzji już nie zmienimy. Musieliśmy się cofnąć i z jeszcze większym zaangażowaniem pracować nad tym, by zwycięstwo nie wypadło nam z rąk. Nie mogę mieć jednak zastrzeżeń do arbitra - to był pojedynek derbowy, więc być może chciał nieco temperować zachowania zawodników” - stwierdził Mariusz Jop.

Zemsta jest słodka

Zwycięstwo nad gośćmi było swoistym rewanżem za poprzedni sezon, w którym to Wiślacy nie potrafili znaleźć sposobu na sobotnich rywali. „Zarówno Wisła jak i Progres są teraz innymi zespołami. W ubiegłym roku dominował u nich rocznik 98. W naszym przypadku korzystaliśmy z chłopców w różnym wieku, zatem ci, którzy już zebrali nieco doświadczenia w poprzednim sezonie, stanowią o sile naszej ekipy.”

W osiemnastce meczowej z powodu urazów nie pojawili się między innymi Damian Korczyk oraz Błażej Skórski. „Damian wciąż ma złamaną rękę. Wydaje mi się, że nie będzie dostępny przez najbliższych sześć tygodni. Błażej został mocno poturbowany w poprzednim meczu i uznaliśmy, że ryzykowanie nie ma większego sensu. Życzymy im jak najszybszego powrotu do zdrowia!” Kto z graczy może wypełnić lukę na pozycji zajmowanej przez „Koriego”? „Miłosz Stawowy jest w stanie zabezpieczyć lewą stronę. Nie oczekujemy od niego gry w ofensywie, lecz z jego postawy w defensywie jestem bardzo zadowolony” - zakończył Wiślak.

 

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony