Strona główna » Wywiady » Jop: Mamy taką filozofię

Jop: Mamy taką filozofię

Data publikacji: 06-11-2017 15:30



W sobotę przed meczem pierwszej drużyny z Sandecją Nowy Sącz juniorzy starsi Wisły Kraków w Myślenicach podejmowali Jagiellonię Białystok. Spotkanie pełne walki zakończyło się bezbramkowym remisem. Czy opiekun występujących w grupie wschodniej Centralnej Ligi Juniorów Wiślaków jest zadowolony ze swoich podopiecznych i jak wpłynął na zespół przełożony mecz derbowy?

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Remis nigdy nas nie satysfakcjonuje, ponieważ zawsze chcemy grać o zwycięstwo. Jagiellonia jest trudnym rywalem, który od początku istnienia Centralnej Ligi Juniorów należy do czołowych drużyn. Praca wkładana w scouting oraz ściąganie zdolnej młodzieży nie tylko z Podlasia procentuje na boisku - kilku graczy Jagi miało naprawdę wysokie umiejętności. Mamy taką filozofię, że chcemy grać o trzy punkty niezależnie od tego, czy walczymy u siebie czy na wyjeździe. Doceniamy ten punkt - to kolejna cegiełka do pozostania w TOP6” - rozpoczął Mariusz Jop.

Pracowali jak pszczoły

„Jaga była groźna w bocznych sektorach boiska. Kilka razy udało im się przedrzeć i zagrać niebezpieczne piłki wzdłuż pola karnego, jednak nie były to na tyle poważne sytuacje, że zmuszałyby Kacpra do interwencji. Uważam, że był to wyrównany mecz. Moim zdaniem brakowało nam trochę chłodnej głowy. Wiedzieliśmy, iż Jagiellonia gra wysoko linią obrony i staraliśmy się to wykorzystać” - kontynuował.

Ubiegłotygodniowe Derby nie doszły do skutku, ze względu na zły stan boiska przy ulicy Wielickiej. Jaki miało to wpływ na Białą Gwiazdę? „Zarówno przełożone spotkanie w ubiegłym tygodniu, jak i Święto Wszystkich Zmarłych zaburzyły nam nieco mikrocykl. Oczywiście, z jednej strony nasi podopieczni nieco odpoczęli, jednak z drugiej brakowało nam trochę tego rytmu meczowego. Nie uważam, aby Jagiellonia w tym meczu przeważała czy nas zdominowała” - stwierdził trener. „Nie chcę wnikać w szczegóły przełożenia tego starcia lub szukać jakiegoś drugiego dna, jednak zaakceptowaliśmy tę prośbę i czekamy obecnie na decyzję PZPN-u” - dodał.

Zmiennik zmiennika zmienia

W starciu z Jagą doszło do niecodziennej sytuacji - najpierw z powodu urazu Malika zmienił Skórski, zaś po 35 minutach sam został zastąpiony przez Szymona Jeziorskiego. „Dawid otrzymał cios w okolice kręgosłupa. Nie chcieliśmy ryzykować poważniejszym urazem, zatem w jego miejsce wprowadziliśmy Błażeja. Później Skórski zszedł z boiska, ponieważ przeczuwaliśmy, że każdy kolejny faul z jego strony byłby karany żółtą kartką. Walka w centrum boiska trwała nieustannie, więc nie mogliśmy sobie pozwolić na grę w osłabieniu” - tłumaczył opiekun Wiślaków.

Rok 2017 w Centralnej Lidze Juniorów powoli chyli się ku końcowi. Czy to już czas na podsumowania i jak wygląda sytuacja kontuzjowanych zawodników? „Obecnie nie chcę dokonywać żadnych podsumowań. Myślimy o kolejnych spotkaniach i na tym koncentruje się nasza uwaga. Michał wciąż ma kontuzję stawu skokowego. Uraz więzadła leczy się bardzo długo, więc jego powrót jeszcze w tym roku jest wykluczony. We wtorek czeka go rezonans, więc dowiemy się czegoś więcej” - zakończył.

 

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony