Strona główna » Wywiady » Imaz: Chcę tylko, żeby drużyna wygrywała

Imaz: Chcę tylko, żeby drużyna wygrywała

Data publikacji: 21-08-2018 15:05



Niedzielna potyczka z aktualnym liderem tabeli Lotto Ekstraklasy skończyła się dla Białej Gwiazdy lepiej niż niejeden kibic drużyny przyjezdnej mógłby to sobie wyśnić. Straciwszy dwie bramki w pierwszej części spotkania, piłkarze Macieja Stolarczyka zdołali odwrócić losy meczu i wywieźć z Poznania trzy punkty. Z upragnionego trafienia wciąż nie może cieszyć się jeszcze Jesús Imaz, ale za to może pochwalić się piękną asystą przy pierwszej z dwóch bramek Zdenka Ondráška.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

W tym sezonie stadion Lecha okazał się dla zespołu Białej Gwiazdy dużo bardziej gościnny niż w ubiegłorocznych rozgrywkach, gdzie Wiślacy zdołali ugrać tylko jeden punkt. Jak przyznaje jednak sam Hiszpan, nie spodziewał się tak szalonego spotkania. „Wiedzieliśmy, że jest to dobry zespół, który w pierwszych 30 minutach zwykł strzelać bramki, tak stało się i w niedzielę, ale na szczęście też odpowiedzieliśmy trafieniem. Potem przyszła przerwa, rozmowy, a następnie zostało już tylko wrócić na murawę i zmienić niekorzystny rezultat” - opisał Imaz.  

Wierzyliśmy do końca
 

Nie jest łatwo wygrywać spotkania z najgroźniejszymi rywalami, ale jeszcze trudniej jest podnieść się po dwóch zainkasowanych trafieniach, co udało się w niedzielę zespołowi z Krakowa. Na pytanie, czy cały czas wierzyli w osiągnięcie korzystnego rezultatu, 27-latek odpowiedział: „Tak, byliśmy świadomi, że zespół z Poznania stwarza sobie wiele okazji, ale wiedzieliśmy, że i my także będziemy mieć swoje. Do tego doszła skuteczność, której zabrakło w poprzednich meczach i efekt końcowy jest zadowalający”.  
 
Najważniejsza jest drużyna
 
Bramka autorstwa Hiszpana wisi w powietrzu już od dłuższego czasu, ale piłka wciąż nie może znaleźć drogi do siatki przeciwnika. Czy sytuacja ulegnie zmianie w najbliższym starciu z Górnikiem Zabrze? „Mam nadzieję, bo już czas na to. Mam dużo okazji, ale nie udaje się strzelić. Wiem, że gole przyjdą, pracuję na to, i nie będę popadał w obsesję. Chcę tylko, żeby drużyna wygrywała” - podsumował napastnik.
 
M. Chlebek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony