Strona główna » Wywiady » Głowacki: Dzięki takiemu terminarzowi można dobrze zapunktować

Głowacki: Dzięki takiemu terminarzowi można dobrze zapunktować

Data publikacji: 19-11-2017 12:00



Udanie Biała Gwiazda wznowiła rozgrywki ligowe po przerwie reprezentacyjnej, pokonując przy R22 szczecińską Pogoń 1:0 po bramce Jakuba Bartkowskiego. Ponownie na zero z tyłu zagrała defensywa krakowian dowodzona przez swojego kapitana - Arkadiusza Głowackiego.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Na początku listopada zadawaliśmy sobie sprawę jaki mamy terminarz - pięć meczów na siedem przed własną publicznością. Dzięki temu można dobrze zapunktować. Z Pogonią także chcieliśmy zdobyć komplet oczek, co nam się udało. Kontrolowaliśmy to spotkanie w dużej mierze, ale widzieliśmy, że mogło się ono dla nas źle skończyć i niekoniecznie musielibyśmy wygrać” - zaczął wypowiedź obrońca Białej Gwiazdy.

Na zero z tyłu

Doświadczonego defensora Wisły cieszy dobra postawa obrony, a co za tym idzie - czyste konto w drugim z rzędu ligowym starciu. „Myślę, że trudno było Pogoni stworzyć dogodną sytuację. Wydaje mi się, że drużyna odpowiednio pracuje na to, aby uniemożliwić przeciwnikowi rozwiniecie skrzydeł. Wiedzieliśmy, że rywal ma bardzo szybkich napastników i będzie chciał ukłuć z kontry. Na szczęście nie udał im się ten wyczyn. Pogoń była dobrze zorganizowana i nastawiona na to, aby zostawić nam mało przestrzeni do grania, w związku z czym brakowało właśnie wyjść z kontry, a tego się obawialiśmy” - zwrócił uwagę.
 
Z dwoma napastnika z przodu podeszła do piątkowej rywalizacji drużyna ze Szczecina. Czy fakt ten był zaskoczeniem dla kapitana Wisły? „Na pewno, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że mimo dwóch nominalnych napastników,  zaprezentowali się mocno defensywnie. Takie odniosłem wrażenie, ale rozumiem trenera i zawodników Pogoni, bo przede wszystkim szukają punktów” - dodał.

W końcu ćwiczenia doskonalące stałe fragmenty gry przyniosły wymierną korzyść w postaci trafienia. „Dobrze, że tak się stało, ponieważ musiałbym wymyślić jakąś w miarę konkretną odpowiedź. Teraz mogę powiedzieć, że pracujemy ciężko w tym zakresie i wreszcie przyniosło to efekt” - zaznaczył. „Sądzę, że zarówno Carlitos, jak i Imaz, mają dobrze ułożoną nogę i posyłają podania tam, gdzie chcą. My lubimy piłki, które odchodzą od bramkarza i myślę, że to także miało spore znaczenie" - zasugerował.
 
Zatrzymać Angulo

Kolejnym rywalem Wisły w starciu przed własną publicznością będzie rewelacja obecnej edycji Lotto Ekstraklasy, Górnik Zabrze. Beniaminek spisuje się doskonale, przewodnicząc ligowej stawce. „Niezmiennie imponuje ten zespół i cały czas wydaje się wszystkim, że przyjdzie moment, w którym Górnik musi przegrać, a zwycięska passa zostanie zahamowana. Chłopcy z Zabrza jednak udowadniają, że się mylimy, ponieważ ciągle wygrywają, brną do przodu i robią swoje. Na pewno mają sporo atutów i mocno je wykorzystują” - komplementował rywala, z którym Biała Gwiazda zmierzy się 3 grudnia.
 
Motorem napędowym ekipy Górnika jest Igor Angulo, który jest bez wątpienia postrachem wszystkich obrońców polskiej Ekstraklasy. Jak „Głowa” ocenia Hiszpana? „Myślę, że jest dobrze przygotowanym pod względem fizycznym i mentalnym, a do tego szybkim napastnikiem. Uważam, że ogólnie sporo jakości i mocy jest w tej drużynie. Strzelają bramki i po kontrze i po stałych fragmentach gry. Mówię tyle o Górniku, bo już niedługo z nimi się zmierzymy” - zakończył wypowiedź Arkadiusz Głowacki.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony