Strona główna » Wywiady » Głowacki: Bardziej graliśmy sercem niż umiejętnościami

Głowacki: Bardziej graliśmy sercem niż umiejętnościami

Data publikacji: 27-10-2017 23:33



„Emocje jeszcze nie opadły, ale remis należy uznać za szczęśliwy. Stracona bramka w doliczonym czasie gry, absolutnie beznadziejna druga połowa, nie ma się co czarować, że celowo się broniliśmy - zostaliśmy zdominowani. Nie zrobiliśmy nic, by podwyższyć rezultat, żeby przejąć na moment kontrolę” - oceniał na gorąco kapitan Białej Gwiazdy, Arkadiusz Głowacki.

fot. Przemysław Marczewski fot. Przemysław Marczewski

Wisła prowadziła od 8. minuty, ale stopniowo zaczęła się cofać, a Lechici wykorzystywali to z minuty na minutę. „Pierwsze pół godziny graliśmy dobrze, reszta była bardzo słaba. Wydaje mi się, że z biegiem czasu, kiedy to Lech grał coraz lepiej, traciliśmy pewność siebie. Za wcześnie uwierzyliśmy, że wszystko jest dobrze i tak będzie przez cały mecz. Pół godziny odcinaliśmy dwóch ofensywnych pomocników, nic nie działo się z ich strony, ale od trzydziestej minuty przestało to funkcjonować i tak już do końca” - żałował „Głowa”, dla którego był to 30 występ przeciwko Lechowi.

Serce nad umiejętności
 
Sama końcówka spotkania przypominała już tzw. „obronę Częstochowy”. „Bardziej graliśmy sercem niż umiejętnościami. Zostaliśmy zdominowani, tych ataków było naprawdę bardzo dużo. Mamy naprawdę wiele do poprawy, ale żeby po remisie była też nuta optymizmu to za pierwsze trzydzieści minut należy nam się pochwała” - doszukiwał się pozytywów wiślacki rekordzista pod względem występów z białą gwiazdą na piersi. 
 
Wisła zdobyła w czterech starciach z drużynami z czołówki 5 punktów. „Mogło być różnie, mogliśmy mieć siedem punktów, mogliśmy mieć jeden. Nie możemy popadać w skrajne emocje po jednym meczu czy połowie. Spokojnie - mamy dwa dni na ochłonięcie, a potem będziemy budować na fundamencie, jakim było dzisiejsze pierwsze pół godziny” - zapowiadał kapitan Wisły.
 
Nie jesteśmy faworytami
 
Przed Białą Gwiazdą starcia z Sandecją Nowy Sącz i dołującą Pogonią Szczecin. „Nie jesteśmy faworytami w kolejnych spotkaniach. Jeżeli tak będziemy myśleć to nie będzie ciekawie. Dużo pokory i dużo pracy to podstawa” - zakończył rozmowę Arkadiusz Głowacki. 
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 

 



do góry strony