Strona główna » Wywiady » Genkov: Cieszę się, że mogę tu grać

Genkov: Cieszę się, że mogę tu grać

Data publikacji: 13-11-2011 15:00



Tsvetan Genkov przygodę z Wisłą rozpoczął w lutym bieżącego roku. Zapewne niewielu z Was wie, że napastnik Białej Gwiazdy niegdyś uprawiał lekkoatletykę. Zapraszamy do wywiadu z bułgarskim snajperem.

Fot. Maks Michalczak Fot. Maks Michalczak

Ten materiał ukazał się w 119. numerze Newslettera Wisły Kraków. Aby go zamawiać, wystarczy wypełnić formularz

Przygodę ze sportem zaczynałeś ćwicząc lekkoatletykę, dlaczego postanowiłeś trenować piłkę nożną?

Ćwiczyłem lekkoatletykę, gdyż tam skąd pochodzę nie było zaplecza do zawodowego trenowania piłki nożnej, ani też szkółki, w której młodzi zawodnicy mogliby podnosić swoje umiejętności.  Do uprawiania lekkiej atletyki nie jest potrzebne boisko, piłka i wszystko to, co być musi przy trenowaniu futbolu. Od zawsze interesowałem się piłką, każdego dnia grałem w futbol na przyszkolnym boisku i tak się zaczęło.

Czy w Twojej rodzinie zawodowo uprawiano sport?

Tak, moja mama uprawiała gimnastykę, a ja razem z bratem grałem w futbol.

W Łokomotiwie Mezda dwukrotnie zostawałeś najlepszym strzelcem, czego brakuje Ci tutaj w Krakowie, aby to osiągnąć?
Grałem tam trzy lata, później przeniosłem się do Lokomotiwu Sofia, gdzie także spędziłem trzy sezony.
Wiadomo, że tam grałem w niższej lidze w moim miasteczku, byłem młody i tak się złożyło, że udało mi się strzelić pare bramek.
Nieważne, czy ja zdobywam gole dla Wisły, czy ktoś inny z drużyny, ważne, że Wisła wygrywa. Ja staram się ze wszystkich sił pomóc drużynie.

Różnorodność języków, którymi posługują się piłkarze Wisły są przeszkodą w porozumiewaniu się na boisku, a co za tym idzie brakiem dobrego zrozumienia i zgrania, czy nie macie z tym problemu?
Nie mamy problemów z porozumiewaniem się, mimo tego, że pochodzimy z różnych krańców świata. Może nie zawsze wszystko rozumiemy, ale nie przeszkadza to w komunikacji. W szatni raz porozmawiam po polsku, drugim razem po angielsku, innym po  rosyjsku, a na boisku, to wiadomo, wszyscy rozumiemy język piłkarski.

Co chciałbyś osiągnąć z Wisłą?
Na pewno chciałbym, abyśmy ponownie wywalczyli mistrzostwo i grali o najwyższe cele. Jest to ważne dla drużyny, kibiców i działaczy. Wydaje mi się, że mamy jeszcze jakieś szanse na wyjście z grupy Ligi Europejskiej, trzeba w to wierzyć.

Masz piłkarski ideał? Kogoś na kim się wzorujesz?
Nie mam ideału piłkarskiego. Po prostu oglądam futbol, doceniam to i podziwiam, co robią zawodnicy w różnych ligach. Dla mnie wszyscy piłkarze, z którymi się stykam, czy to w drużynie, czy w ogóle na boisku, uczą mnie czegoś nowego. Nawzajem się uczymy i nabywamy doświadczenia.

Dlaczego wybrałeś Wisłę? Przed przyjściem do Krakowa wiedziałeś dla jakiej drużyny będziesz grał?
Wybrałem Wisłę, bo wiedziałem co to za drużyna, że zawsze walczy o najwyższe cele. Oglądałem czasami mecze Wisły i polski futbol, jeśli miałem na to czas i cieszę się, że mogę tu grać.

Traktujesz Wisłę jako przystanek w karierze, czy chciałbyś jak najdłużej grać w Krakowie i stać się piłkarzem, który będzie utożsamiany z tym klubem?
Każdy piłkarz, który pojawia się w nowym klubie chciałby być z nim utożsamiany i postrzegany jako ważny element drużyny. Chciałbym zrobić, co w mojej mocy, aby pomóc zespołowi i być przydatnym. Zawsze zostawiam na boisku serce i walczę do końca.

Za czym najbardziej tęsknisz? Czego brakuje Ci w Krakowie, a co odnajdujesz w Bułgarii

Tęsknię za rodziną. Niestety nie widuję ich często, bo ja pracuję tutaj, a oni są w Bułgarii. Wolałbym, aby byli przy mnie, w Krakowie, ale na szczęście są takie udogodnienia, jak skype i telefony, dzięki temu jesteśmy w ciągłym kontakcie.

Jakbyś miał w paru słowach określić jakim jesteś człowiekiem, to jakich słów byś użył?
Jestem spokojnym człowiekiem. Ciężko mi opisać siebie. Wydaje mi się, że jestem także skromny i poniekąd zamknięty w sobie, ale to dlatego, że jestem tutaj sam. Wstydliwym też czasem. Trochę bariera językowa czyni mnie takim.

Masz jakieś szczególne zainteresowania oprócz sportu? Śledzisz na żywo wyniki sportowe?

Oczywiście. Lubię posłuchać dobrej muzyki, oglądnąć film. Śledzę na bieżąco wyniki piłkarskie i rezultaty innych dyscyplin, kiedy mam wolny czas.

Jakie są Twoje życiowe marzenia?
Marzenie? Aby wszyscy byli zdrowi w rodzinie, a także chciałbym mieć żonę i dzieci, jak każdy człowiek.

K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



do góry strony