Strona główna » Wywiady » Garguła czeka na powrót na boisko i… dziecko!

Garguła czeka na powrót na boisko i… dziecko!

Data publikacji: 08-02-2010 23:22



Łukasz Garguła pojechał na zgrupowanie do Hiszpanii z kolegami z drużyny i zapewnia, że dla niego to dodatkowy bodziec do pracy. „Guła” czeka więc na powrót na boisko i… dziecko, które urodzi się już za około dwa tygodnie. Nam Łukasz zdradza, czy będzie to syn, czy córka.

Fot. Maks Michalczak Fot. Maks Michalczak

Masz deja vu? Znowu rehabilitacja, znowu te same ćwiczenia?
W sumie to się zgadza – podobnie trenuję, a właściwie rehabilituję się – ale coraz mocniej. Odczucia jednak w stosunku do poprzedniego okresu rehabilitacji są inne. Ćwiczenia sprawiają mi dużo większą przyjemność. Poprzednio więcej częściej towarzyszył mi ból. Teraz natomiast tego bólu jest zdecydowanie mniej, więc i praca sprawia mi dużo większą przyjemność.

Kiedy w takim razie odczuwasz ból w tracie rehabilitacji?
Ból jest, ale mam dużo większy zakres ruchu kolana. Poprzednio mogłem dużo mniej robić. Jestem idealistą, więc o każdą, chociażby najmniejszą wątpliwość pytam Filipa. Pewnie jestem w związku z tym uciążliwy, ale dzięki temu wiem, że zdaniem Filipa tym razem jest to normalna reakcja pozabiegowa. Spokojną pracą powinniśmy doprowadzić do pełnego zakresu wyprostu i zgięcia. Po tych dziewięciu miesiącach poprzednich doświadczeń teraz Filip reaguje na każdą moja uwagę.

Czy coś w rehabilitacji w porównaniu z poprzednim okresem się zmieniło?

Nie ma diametralnych zmian, ale na pewno Filip Pięta wprowadził kilka nowych ćwiczeń na stabilizację kolana. Może pracujemy trochę mniej „agresywnie”, bo już wiemy, jak moje kolano reagowało na pewne obciążenia.

Wyjazd z drużyną na zgrupowanie pomoże przełamać monotonię zajęć?
Od początku roku jestem w rehabilitacji, codziennie ćwiczyłem po kilka godzin, więc na pewno bardzo się cieszę, że teraz jest z drużyną. Jest to dla mnie jakaś odskocznia i spory bodziec do pracy.

Jakie są prognozy na przyszłość?
Na razie nie da się określić konkretnej daty powrotu na boisko. Tego nie da się zaplanować. Spokojnie więc rehabilituję się. Wiadomo, że z dnia na dzień będę pracował coraz mocniej. Po dziesięciu dniach obozu może będę mógł powiedzieć coś więcej, wybiec dalej w przyszłość.

Chyba już jesteś ekspertem, jeśli chodzi o kontuzje kolan. Podobno nawet czytasz już książki na ten temat.
Nie, nie! Na razie czytałem tylko jeden artykuł na temat mojego kolana, który polecił mi Filip Pięta. Dotyczył on podobnego przypadku jak mój. Na pewno też ostatnio zainteresowałem się tym, jak kolano jest zbudowane, co w nim jest, jak ono pracuje i co należy zrobić, żeby lepiej pracowało lub żeby uniknąć ewentualnych kolejnych urazów. Jeśli jednak mam jakieś wątpliwości, to rozmawiam z Filipem, czy innymi fizjoterapeutami.

W trakcie rehabilitacji na pewno pomaga ci oczekiwanie na twoje dziecko.

Tak, zgadza się. Moja dziewczyna, Patrycja, jest już dwa tygodnie przed terminem porodu. Gdy wrócimy z obozu, lada dzień nastąpi rozwiązanie. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

Zdradzisz nam, czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka?

Chłopiec. Będzie miał na imię Daniel.

Zostanie piłkarzem?
Na pewno nie będę na niego wywierał presji i będzie on mógł spróbować wszystkiego. Jeśli zainteresuje się piłką, to na pewno będę się cieszył, bo według mnie jest to najpiękniejsza dyscyplina sportu.

Maks Michalczak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 



do góry strony