Strona główna » Wywiady » Feliks: Pora na wyjście z wieku juniora

Feliks: Pora na wyjście z wieku juniora

Data publikacji: 02-06-2018 15:15



Wiślacka młodzież dzięki zwycięstwu 1:0 z ŁKS-em Łódź zapewniła sobie utrzymanie w Centralnej Lidze Juniorów. Bohaterem Białej Gwiazdy został Michał Feliks, strzelec jedynej bramki, która pozwoliła podopiecznym Mariusza Jopa zachować miejsce w górnej szóstce.

Fot. MH Fot. MH

„Szczerze mówiąc po prostu chciałem trafić w bramkę, nie szukałem jakiegoś wyszukanego wykończenia. Ćwiczyliśmy taki rozegranie na treningach, więc byłem przygotowany na to, że Kacper Laskoś zgra piłkę i spadnie mi ona na głowę. Cieszę się bardzo, bo od pięciu spotkań nie strzeliłem już bramki, a teraz mogłem dać drużynie zwycięstwo” - opisuje moment strzału 19-latek.

Niedosyt strzelecki
 
Nie był to jedyny w tym sezonie gol wiślackiego napastnika, który zapewnił jego drużynie punkty. Który z nich został jego ulubionym? „Moim numerem jeden jest chyba trafienie z Legią - ono smakowało najlepiej, gdyż był to mecz wysokiej rangi, choć oczywiście ta dzisiejsza bramka również jest bardzo istotna, bo daje nam trzy oczka i ligowy byt w kolejnym sezonie” - odpowiada snajper.
 
Strzelecki dorobek Feliksa zatrzymał się na liczbie „4”, co wcale go nie usatysfakcjonowało. „Nie jestem zadowolony z liczby moich trafień. Stawiałem sobie wyższe cele, ale piłka czasami po prostu nie wpadała do bramki. Grałem jednak tylko na wiosnę, więc nie ma co narzekać. Ważne, że udało się ustrzelić przynajmniej cztery, czasem bardzo ważne gole” - wyjaśnia sam zainteresowany. 

Cieszymy się, choć mogliśmy więcej
 
W pewnym momencie sezonu podopieczni Mariusza Jopa walczyli nawet o wejście do ligowych finałów. Nieudana końcówka sezonu zamknęła jednak Wiślakom bramę do ścisłej ligowej czołówki, co delikatnie rozczarowało bohatera spotkania z ŁKS-em. „Jest oczywiście drobny niedosyt. Mieliśmy taki okres, że traciliśmy punkty z ważnych meczach z Koroną, z Cracovią, choć o tym wolałbym już zapomnieć, potem ukarał nas także Motor Lubin. Przez to pozostało nam tylko zrealizować nasz cel minimum - utrzymać się” - komentuje 19-latek.
 
Młodzież Białej Gwiazdy stąpała jednak twardo po ziemi i jeszcze przed sezonem liczyła się w zagorzałą walką o czołowe sześć miejsc. „Wiedzieliśmy, że każdy chce się utrzymać i będzie o to walczył do samego końca. Można więc powiedzieć, że byliśmy gotowi na batalię do ostatniej kolejki. Różnica między grą w Centralnej Lidze Juniorów, a meczami w niższych ligach jest diametralna i to może dać wiele kolejnym rocznikom” - komentuje były zawodnik FC Nantes.
 
To już jest koniec
 
Feliks musiał się zadowolić dzisiaj jednym trafieniem, choć zarówno on, jak i cała drużyna mogli dzisiaj zdobyć znacznie więcej bramek. „Mieliśmy naprawdę sporo dogodnych sytuacji. Postawiliśmy sobie cel, aby nastrzelać się na koniec sezonu. Niestety plan się nie powiódł, ale mimo to na szczęście zainkasowaliśmy komplet oczek” - mówi strzelec.
 
Gol Feliksa był jego ostatnim akcentem w drużynie wiślackich juniorów. 19-latek wchodzi już bowiem w wiek seniora. „Nie wiem jeszcze co czeka mnie w kolejnym sezonie. Najpierw muszę wyleczyć kontuzję, z którą grałem to pół roku, a potem będę się zastanawiał co dalej. Czas spędzony w zespole Wisły był naprawdę udany, w szatni panowała znakomita atmosfera i na pewno jestem z tego powodu zadowolony, ale kiedyś trzeba wyjść z wieku juniora i rozpocząć przygodę z poważną piłką. Mam nadzieję, że mi się to uda” - zakończył dzisiejszy bohater.
 
Tomasz Brożek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony