Strona główna » Wywiady » Cywka: Nie możemy jechać do Warszawy po remis

Cywka: Nie możemy jechać do Warszawy po remis

Data publikacji: 09-03-2018 23:45



W naszych okolicach w tabeli jest naprawdę ciasno, także zdobyte dzisiaj 3 punkty u siebie są naprawdę istotne. Przed nami kilka trudnych spotkań, ale przecież w każdym meczu gramy o pełną pulę” - mówił po wygranej nad Śląskiem Wrocław (3:1) Tomasz Cywka.
Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Dzisiejsze starcie „Cywa” zakończył z asystą. Czy w Warszawie pokusi się o gola? „Dawniej zawsze kilka bramek w sezonie strzelałem, dlatego fajnie byłoby w końcu trafić dla Wisły w lidze. Jednak to nie jest priorytet na mojej pozycji, choć gdy będę miał szansę, spróbuję, uderzę i w końcu kiedyś coś wpadnie”. 
 
Miłe zaskoczenie
 
„Zimowa zmiana pozycji była dla mnie miłym zaskoczeniem, dlatego na murawie cały czas chcę się odwdzięczyć trenerowi za powierzone zaufanie. Rzeczywiście prawy obrońca i środkowy pomocnik to dwie kompletnie różne role na boisku, jednak większość życia spędziłem w drugiej linii. Większa odpowiedzialność i bycie pod grą zdecydowanie mi odpowiada” - wyjaśnia gracz Białej Gwiazdy.
 
Dzisiaj Tomasz Cywka wyjątkowo często grał w linii ze środkowymi obrońcami Wisły. „Śląsk wystawiając dwóch napastników odciął naszych stoperów od wprowadzania piłki do gry, dlatego tak często musiałem dzisiaj wchodzić pomiędzy blok defensywny, by zyskać w tamtym sektorze boiska przewagę”. 
 
Odblokowanie snajpera
 
Bohaterem dzisiejszego spotkania był jednak hiszpański goleador Białej Gwiazdy. „Carlos cały czas stwarzał sobie sytuacje i później do nich dochodził . Wiadomo, jak to jest z napastnikami. Czasami czego się nie dotknie, to wpada, a czasami ten licznik się blokuje. On jednak wrócił do regularnego strzelania goli i kończy dzisiejszy mecz z hat-trickiem”.
 
Dziennikarze pytali „Cywę” o wspólną grę z Haliloviciem. „Bardzo dobrze wygląda nasza współpraca z Tiborem, bo dużo wspólnie trenujemy. Na zajęciach jest wiele roszad, więc to nie jest tak, że gram tylko z nim, Petarem czy Polem lub Nikolą Mitroviciem. Panuje ciągła rotacja, więc czuję się przygotowany do występowania w parze z każdym z innych środkowych pomocników”. 
 
W następną niedzielę o 18:00 Biała Gwiazda będzie gościć na stadionie mistrza Polski. Nie możemy jechać do Warszawy po remis, bo to by się nie skończyło dla nas dobrze. Oczywiśćie zwycięstwo dzisiaj poprawiło nasze nastroje i pewni siebie jedziemy zmierzyć się z Legią przy Łazienkowskiej. Teraz na spokojnie przeanalizujemy dzisiejszy mecz i zabieramy się do przygotowań przed kolejną kolejką” - zakończył Tomasz Cywka.
 
Krzysztof Pulak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony