Strona główna » Wywiady » Brlek: Przed nami długa droga

Brlek: Przed nami długa droga

Data publikacji: 20-09-2016 14:18



„Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Przed nami jednak nadal długa droga, musimy kontynuować zwycięski marsz. Nie możemy poprzestać jedynie na tej jednej wygranej” - uczula Petar Brlek. Chorwacki pomocnik w starciu z Piastem doznał kontuzji, ale zapowiada, że na piątkowy mecz z Legią przy Reymonta powinien być gotowy.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Doczekaliśmy się - wreszcie zwycięstwo, doliczony czas gry. Co czułeś po tym bezcennym golu w meczu z Piastem?

Byłem bardzo szczęśliwy, tak jak cała drużyna, trener i wszyscy pracownicy. Za wszelką cenę potrzebowaliśmy właśnie tego jednego zwycięstwa na przełamanie. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować dobrą grę i wygrywać kolejne spotkania.
 
Walka o skład jest zacięta, ale jest takie wrażenie, że wszyscy są częścią zespołu. Nie ma znaczenia, czy jesteś na boisku od początku, czy wchodzisz z ławki.
 
Dokładnie tak to odbieramy! Czuliśmy, że możemy wygrać tylko, jeśli wszyscy będziemy razem. Walcząc jeden za drugiego. To jedyna droga do zwycięstw.
 
Z Piastem mieliście mnóstwo sytuacji, ale bramkarz reagował fenomenalnie. Jednak nie odpuściliście nawet na moment, do ostatnich sekund walcząc o upragnionego gola.
 
Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i musieliśmy zrobić wszystko, by to osiągnąć. Wierzyliśmy, że możemy zdobyć bramkę. Trener uczulał nas na to, byśmy walczyli do samego końca. Ten finisz był bardzo dużym pozytywem z psychologicznego punktu widzenia, zwieńczeniem naszych wysiłków.
 
Był czas na krótkie świętowanie w szatni?
 
Wszyscy byliśmy szczęśliwi, ale nie było nic specjalnego, bo wiemy, że przed nami nadal długa droga i musimy kontynuować zwycięski marsz. Nie możemy poprzestać jedynie na tej jednej wygranej.
 
Przypłaciłeś ten mecz zdrowiem. Jak czujesz się teraz?
 
To prawda. Mam drobne kłopoty, ale sądzę, że do piątku będę gotowy.
 
Legia Warszawa to wielka marka, nawet jeśli teraz jest w kryzysie. Motywacja będzie maksymalna?
 
Tak. Wiemy, jak ważny to mecz, międzymiastowe derby. Legia ma swoje problemy, a my swoje, ale nie myślimy o nich. Skupiamy się na sobie i na tym, jak w piątek wyrwać trzy punkty.
 
„Bić mistrza” to pewnie dodatkowa mobilizacja?
 
Nie da się ukryć! Taki jest nasz cel.
 
Rozmawiał Damian Juszczyk


do góry strony