Strona główna » Wywiady » Boguski: Wyciągnąć wnioski, by uniknąć nerwówki

Boguski: Wyciągnąć wnioski, by uniknąć nerwówki

Data publikacji: 06-03-2018 17:30



Biała Gwiazda zanotowała pierwszą pod wodzą Joana Carrillo porażkę. W pokonanym polu Wiślaków pozostawiła Jagiellonia Białystok, która wygrała 2:0. Godzinę w starciu z liderem Lotto Ekstraklasy spędził na boisku Rafał Boguski, który pełnił rolę kapitana krakowian.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

„Wyjeżdżamy z Białegostoku z zerowym dorobkiem, na pewno mamy sporo czasu by przemyśleć to, co poszło nie tak. Bez wątpienia było kilka pozytywnych aspektów, z nich też trzeba wyciągnąć wnioski, ale musimy poczerpać głównie z negatywów i sprawić, żeby nasze piątkowe spotkanie wyglądało dużo, dużo lepiej” - przyznał tuż po końcowym gwizdku „Boguś”. 

Dużo rotacji
 
Kapitan Białej Gwiazdy zauważył też, że jego drużyna nie grała jeszcze w takim „awaryjnym” zestawieniu, co zwłaszcza w pierwszych minutach jego funkcjonowania było widać. „Jeżeli po kilku minutach trzeba zrobić zmiany trochę dezorganizuje to plan taktyczny. Co więcej, Petar nie grał jeszcze z nami i wiadomo, że trzeba mu było trochę zgrania. W defensywie odbyło się wiele roszad, Pero też grał na nowej dla siebie pozycji - ale było widać, że próbujemy osiągnąć dobry wynik. Niestety jedna sytuacja Jagiellonii wszystko zburzyła - potem trzeba było gonić wynik, a to nam niestety nie wyszło” - żałował Boguski. 
 
Jaga nie bierze jeńców i wygrywa już piąte spotkanie z rzędu. Czy można już mówić o rozpędzonej machinie, która nie zamierza się zatrzymywać?„Wydaje mi się, że Jagiellonia nie zagrała jakiegoś fantastycznego spotkania, zwłaszcza w porównaniu do meczu z Legią Jaga była słabiej dysponowana. Zwłaszcza w pierwszej połowie staraliśmy się prowadzić grę i stworzyliśmy sobie kilka dobrych sytuacji. Nic nie wpadło, jedna kombinacyjna akcja białostoczan przyniosła im gola, a w drugiej połowie zabił nas stały fragment gry” - wyrokował 33-letni skrzydłowy Białej Gwiazdy.
 
Duma Podlasia zachowała już czwarte czyste konto w pięciu ostatnich spotkaniach. RB9 uważa jednak, iż to bardziej zasługa nieskuteczności Wisły, niż fenomenalnej gry defensorów i starego dobrego znajomego - Mariusza Pawełka. „Uważam, że obrona Jagiellonii wcale nie jest takim monolitem, na jaki się w tym momencie wydaje. Mogliśmy im strzelić bramki, popełniali oni błędy, ale nic z nich nie wynikło, dzięki czemu mogą się szczycić, że zachowali kolejne czyste konto”.
 
Uniknąć nerwówki
 
Wiślaków po długiej podróży trening czekał już dziś. Wszystko przez to, że za 3 dni krakowianie w arcyważnej potyczce zmierzą się ze Śląskiem Wrocław. „Nie możemy nic zrobić z terminarzem, choć jest on dość dziwny. Tak czy siak musimy się zregenerować i przygotować do kolejnego meczu. To spotkanie ze Śląskiem jest bardzo ważne i zrobimy wszystko, żeby je wygrać. Nerwówka pewnie będzie do końca, ale bardzo chcemy uniknąć jej trochę szybciej” - zapewnił na koniec kapitan Wisły.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony