Strona główna » Wywiady » Boguski: Ten mecz nam nie wyszedł

Boguski: Ten mecz nam nie wyszedł

Data publikacji: 23-10-2017 14:10



Trzynasta seria gier okazała się pechowa dla Białej Gwiazdy, która przy R22 musiała uznać wyższość warszawskiej Legii. „Wydaje mi się, że ten mecz nam po prostu nie wyszedł, bo ostatnie dwa spotkania były niezłe w naszym wykonaniu. Chyba jednak nie zagraliśmy na swoim poziomie. Ciężko mi powiedzieć z czego to wynikało, gdyż staraliśmy się i widać było naszą determinację” - mówił po ostatnim gwizdku arbitra pomocnik Wisły, Rafał Boguski.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Jedyna bramka Jarosława Niezgody przesądziła o zwycięstwie Legii w Derbach Polski, która dopisała do swojego konta cenne trzy punkty. „Mieliśmy kilka sytuacji, aby ten wynik wyglądał inaczej. Wydaje mi się, że mecz był na początku wyrównany i bez fajerwerków. Później Legia wyprowadziła kontrę, strzeliła na 1:0, uspokoiła grę z tyłu, cofnęła się i dowiozła ten wynik do końca. Niestety mamy zero punktów, teraz trzeba się przygotować do spotkania z Lechem” - zaczął pomocnik Wisły.

Karny anulowany

W drugiej części rywalizacji Michał Kucharczyk nieprzepisowo zatrzymywał w polu karnym właśnie Rafała Boguskiego. Sędzia Bartosz Frankowski po wideoweryfikacji nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. „Może po prostu VAR okazał się sprawiedliwy? Z pespektywy boiska wydawało mi się, że zawodnik Legii wybił piłkę, a później trafił we mnie. Nie ma co dyskutować. Nie miałem żadnych pretensji do arbitra” - zaznaczył.
 
Co zdaniem Bogusia przesądziło o porażce krakowian? „Wydaje mi się, że ten mecz nam po prostu nie wyszedł, bo ostatnie dwa spotkania były niezłe w naszym wykonaniu. Chyba jednak nie zagraliśmy na swoim poziomie. Ciężko mi powiedzieć z czego to wynikało, gdyż staraliśmy się i widać było naszą determinację. Legia także nie przyjechała tutaj, aby sobie tylko pobiegać - chcieli wygrać, walczyli, wykorzystali jedną sytuację i mają trzy punkty” - kontynuował.

Do Poznania po komplet oczek
 
Niewiele czasu na rozpamiętywanie starcia z Wojskowymi mają Wiślacy, gdyż już w najbliższy piątek czeka ich kolejna ligowa potyczka. Rywalem Białej Gwiazdy będzie poznański Lech. „W tej lidze każdy mecz jest inny. Nie można porównywać jednego spotkania do drugiego. Ze Śląskiem mieliśmy mieć bardzo trudną przeprawę, a spokojnie sobie poradziliśmy. Tym bardziej, że wcześniej wrocławianie pokonali u siebie Lecha i Legię. Na pewno wyciągniemy wnioski i do Poznania pojedziemy po zwycięstwo” - zapewnił.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony