Strona główna » Wywiady » Boguski: Potrzebowaliśmy Pawła Brożka

Boguski: Potrzebowaliśmy Pawła Brożka

Data publikacji: 14-05-2018 12:34



W niedzielny wieczór Wiślacy wprawili w euforię swoich fanów, doprowadzając do remisu w ostatnich sekundach meczu rozegranego przy R22. 71 minut murawie przebywał Rafał Boguski, który ustępując miejsca na boisku Pawłowi Brożkowi, przekazał legendarnemu napastnikowi opaskę kapitańską.

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Lepszego pożegnania z krakowską publicznością nie mógł wymarzyć sobie Paweł Brożek, który z ostrego kąta posłał futbolówkę do siatki Kolejorza. „Paweł nie mógł sobie życzyć lepszego zakończenia, chyba że zdobyłby zwycięską bramkę. Nie ma co jednak narzekać, bo w ostatniej akcji „Brozio” strzelił wręcz w wyśmienity sposób ważnego gola” - uśmiechał się pomocnik Rafał Boguski.

Bitwa o przepustkę do europejskich pucharów potrwa do samego końca. Wciąż szansę na grę na arenie międzynarodowej ma także Biała Gwiazda. „Przypuszczaliśmy, że Górnikowi nie będzie łatwo się grało w Warszawie z Legią. Trochę Wisła Płock popsuła szyki, bo zwyciężyła, ale teraz jedzie na gorący teren do Białegostoku, gdzie Jagiellonia będzie chciała coś ugrać. Ostatnia kolejka zapowiada się bardzo ciekawie, my też się liczymy i na pewno w Zabrzu będziemy walczyć o pełną pulę. Musimy jednak najpierw zrobić swoje, a dopiero potem patrzeć na to, co dzieje się na innych boiskach” - zapewnił.
 
Trudna przeprawa z Kolejorzem

Zespół z Poznania nie zostawił Wiślakom zbyt wiele miejsca na murawie, blokując drogę do bramki. Szczelną defensywę Kolejorza naruszył dopiero wybitny snajper Białej Gwiazdy - Paweł Brożek. „Nieprzypadkowo Lechici stracili najmniej bramek w lidze. Naprawdę bardzo dobrze i mądrze się bronili, a my nie mogliśmy stworzyć klarownej sytuacji. Potrzebowaliśmy po prostu Pawła Brożka!” - zaznaczył. 
 
Niestety, „Boguś” nie będzie mógł wybiec na murawę w ostatniej serii gier, bowiem wykluczył go nadmiar żółtych kartek. „Rzeczywiście, dostałem czwartą żółtą kartkę. Wyłączyłem myślenie po stracie, gdy byłem ustawionyw tyłem do bramki. Nie pomogę kolegom, ale będę za nich trzymać kciuki” - mówił.
 
Kończąca się faza finałowa Lotto Ekstraklasy jest udana dla podopiecznych trenera Joana Carrillo, którzy liczą na efektywny finisz. „Punktujemy, gramy z przeciwnikami z najwyżej półki, radzimy sobie z nimi, więc to dobre zakończenie. Już nawet nie pamiętam, kiedy mieliśmy szansę, żeby zagrać w europejskich pucharach. Obyśmy wygrali i oby dobrze ułożyły się inne spotkania” - zakończył wypowiedź Rafał Boguski.
 
K. Biedrzycka
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

 



do góry strony