Strona główna » Wywiady » Arsenić: Pora na debiut przy Reymonta!

Arsenić: Pora na debiut przy Reymonta!

Data publikacji: 14-07-2017 23:53



Biała Gwiazda wygrała w Szczecinie 2:1 i udanie rozpoczęła kolejny sezon Ekstraklasy. W dzisiejszym spotkaniu okazję, by zadebiutować otrzymało aż pięciu nowych graczy Wisły. Wśród nich znalazł się także Zoran Arsenić, który zagrał kilka ostatnich minut na pozycji defensywnego pomocnika. 

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Chorwat pojawił się na murawie w 84. minucie, zmieniając Frana Véleza i stając się tym samym piątym debiutantem w starciu z Portowcami. „Byłem bardzo podekscytowany, gdy szykowałem się do zmiany. Wejście na boisko w oficjalnym meczu po tak długim czasie przerwy było dla mnie ważne, to świetne uczucie ponownie grać o punkty. Samo spotkanie było dobre i rozgrywane przed dużą publicznością. Bardzo się cieszę, że wygraliśmy” - podsumował 23-latek.

Wszechstronność mocną stroną
 
Dotychczas Arsenić dał się poznać w meczach sparingowych jako środkowy lub lewy obrońca, dziś przyszło mu zagrać w środku pola. Chorwacki defensor spisał się bardzo dobrze, kilkukrotnie przecinając groźne podania gospodarzy. „W Osijeku czasem zdarzało mi się występować jako defensywny pomocnik, gdy zachodziła taka potrzeba. Nie był to dla mnie duży problem przystosować się do tej pozycji”.
 
Ostatnio na treningach Wiślacy próbowali kilku ustawień, w tym z trzema obrońcami. Tym trzecim, wychodzącym w sparingach od pierwszych minut, był właśnie Arsenić, który najbardziej stracił na powrocie do systemu 4-4-2. „Po tym zwycięstwie naturalnym wydaje się kontynuowanie dzisiejszych założeń taktycznych. Jednak nie jest to dla mnie problemem. Arek jest tu kapitanem, Iván gra tutaj dłużej ode mnie, a ja jestem tu dopiero miesiąc. Zrobię jednak wszystko, żeby występować jak najczęściej i jak najwięcej, a każdy występ zaprocentuje w przyszłości” - przewiduje Chorwat. 
 
W oczekiwaniu na mecz u siebie
 
Debiut już zaliczony, pora na premierowe spotkanie przed wiślacką publicznością. „Podobała mi się dzisiejsza atmosfera meczu, a słyszałem, że kibice Wisły są o wiele, wiele lepsi. Trudno mi nawet wyobrazić sobie, jak będzie wyglądało moje pierwsze spotkanie na własnym boisku. Nie mogę się tego doczekać”. Okazja nadarzy się już za tydzień, gdy do Krakowa przyjadą piłkarze Bruk-Betu.
 
Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


do góry strony