Strona główna » Aktualności » Tak gra Korona

Tak gra Korona

Data publikacji: 09-03-2019 12:47



W spotkaniu 25. kolejki Lotto Ekstraklasy dojdzie do starcia Korony Kielce z Wisłą Kraków. Ekipa z Suzuki Areny, po fatalnym meczu w Sosnowcu, zapewne liczy na powrót na właściwe tory. Wiślacy natomiast, mimo porażki z Pogonią Szczecin, pokazali, iż mimo niekwestionowanej boiskowej dominacji rywala stać ich na nawiązanie kontaktu z przeciwnikiem i zdobycie dwóch wyjątkowej urody bramek. 


Szkoleniowiec gospodarzy Gino Lettieri znany jest z zamiłowania do rotacji wyjściową jedenastką swojego zespołu, czego potwierdzenie otrzymaliśmy dosłownie przed samym gwizdkiem rozpoczynającym pojedynek kielczan z Zagłębiem Sosnowiec. Mimo iż do gry awizowany był Łukasz Kosakiewicz na murawie od pierwszych minut zameldował się Aleksandar Bjelica - sprowadzony zaledwie dwa dni wcześniej. Choć debiut w wykonaniu samego Serba wypadł przyzwoicie, decyzja trenera zaskoczyła nie tylko samego Kosakiewicza, lecz także postronnych obserwatorów zmagań piłkarzy z województwa świętokrzyskiego. Porażka Złocisto-Krwistych z beniaminkiem ze Stadionu Ludowego zapewne spowoduje kolejne zmiany w podstawowym składzie naszych najbliższych rywali. Reformy nieuchronnie czekają linię defensywną, gdyż 4 bramki, które Koroniarze stracili w starciu z najsłabszą ekipą ligowej tabeli, nie mogą przejść bez echa. W klubie z Kielc bez wątpienia aspiracje sięgają co najmniej górnej ósemki. Czy i tym razem Gino Lettieri zadziwi nas swoimi wyborami?

 
Bramkarz: Michał Miśkiewicz
 
Wysoka porażka i aż 4 strzały, po których piłkę z siatki musiał wyciągać były golkiper Wisły Kraków, niemal na pewno nie spowodują, iż Michał Miśkiewicz potyczkę z Białą Gwiazdą rozpocznie na ławce rezerwowych. Powód jest jeden - krakowianin aktualnie nie ma konkurenta do walki o wyjściową jedenastkę. Kontuzji doznał etatowy bramkarz kielczan Matthias Hamrol, a pozostali gracze, którzy mogą występować na tej pozycji, nie posiadają żadnego doświadczenia w seniorskiej rywalizacji na poziomie Ekstraklasy. 
 
Obrońcy: Aleksandar Bjelica, Adnan Kovacević, Joonas Tamm, Bartosz Rymaniak
 
W spotkaniu z sosniwiczanami czerwoną kartkę, po napomnieniu go przez prowadzącego pojedynek Tomasza Kwiatkowskiego drugim żółtym kartkonikiem, ujrzał podstawowy defensor Korony Ivan Marquez. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Hiszpan byłby uprawniony do gry w kolejnej kolejce, jednak drugie z łagodniejszych napomnień okazało się dla 24-latka już ósmym, które otrzymał w obecnym sezonie, przez co Iberyjczyka czeka kolejna jednomeczowa pauza. Pewniakiem do gry przeciwko Wiśle wydaje się być kapitan Złocisto-Krwistych Bartosz Rymaniak. Jednokrotny reprezentant Polski od lat prezentuje równie wysoką formę i co najważniejsze - omijają go poważne urazy, dzięki czemu w aktualnie trwających rozgrywkach mogliśmy go oglądać na murawie w niemal wszystkich kolejkach. Po przeciwnej stronie boiska zapewne pojawi się jeden z nowych nabytków kieleckiej ekipy Aleksandar Bjelica. Serb, mimo 90 minut, jakie zanotował w przegranym pojedynku z Zagłębiem zebrał raczej pozytywne recenzje, a niespodziewana decyzja opiekuna Korony, dzięki której były gracz KV Oostende dostał szansę na występ od pierwszej minuty, niejako daje podstawę do tego, by sądzić, iż również w potyczce z Wisłą 25-latek znowu pojawi się na murawie. W środku bloku obrony najprawdopodobniej ujrzymy Adnana Kovacevicia, który zaliczył już 22 ligowe starcia, a swoją obecność udokumentował 2 trafieniami i taką samą liczbą asyst. Mimo iż ostatnie spotkanie, w jakim kielczanie wyszli na boisko w ustawieniu z czwórką defensorów, zakończyło się wysoką porażką Gino Lettieri, z uwagi na niesamowicie mocno obsadzone skrzydła Białej Gwiazdy, zapewne nie zaryzykuje wystawienia do gry linii obrony złożonej z wyłącznie 3 zawodników. Miejsce obok Kovacevicia zajmie jeden dwóch graczy, których Korona pozyskała w zimowym okienku transferowym. Szanse na kolejny występ ma stoper Joonas Tamm, dla którego będzie to 3 ekstraklasowy pojedynek, lub nominalny defensywny pomocnik Ognjen Gnjatić.
 
Pomocnicy: Jakub Żubrowski, Ognjen Gnjatić, Marcin Cebula
 
Zarówno taktyczne, jak i personalne rotacje szkoleniowca Złocisto-Krwistych, zdecydowanie utrudniają ekspertom wybór pierwszej jedenastki na kolejny mecz w wykonaniu drużyny z województwa świętokrzyskiego. Oprócz zabezpieczenia bocznych sektorów boiska opiekun gospodarzy powinien wzmocnić środek pola, co najprawdopodobniej przełoży się na wystawienie do gry dwójki defensywnych pomocników. Swoją szansę gry od pierwszych minut powinien otrzymać Jakub Żubrowski. Chociaż były zawodnik Stali Mielec w ostatnim pojedynku na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie, jego obecność na murawie dała kielczanom zauważalnie więcej niż gra Olivera Petraka, którego 26-latek zastąpił. Obok urodzonego w Szczecinie piłkarza zapewne zobaczymy Ognjena Gnjaticia. Bośniak do Kielc trafił w styczniu, przenosząc się z holenderskiej Rody JC Kerkrade, a Żółto-Czerwoną koszulkę zdążył założyć już czterokrotnie. Jako uzupełnienie drugiej linii Korony i piłkarza o zadaniach zdecydowanie bardziej ofensywnych niż wspomniana dwójka, typujemy Marcina Cebulę. Były młodzieżowy reprezentant naszego kraju pojawił się na boisku 15 razy, a w protokołach meczowych zapisał się jedną bramką i 3 asystami.
 
Skrzydłowi/napastnicy: Ivan Jukić, Elia Soriano, Felicio Brown Forbes
 
Pomimo że do starcia z kielczanami Zagłębie Sosnowiec przystępowało jako drużyna o największej liczbie straconych bramek, ofensywny tercet Złocisto-Krwistych zaledwie raz zdołał zmusić do kapitulacji golkipera swoich rywali, zdobywając jedyne trafienie z rzutu karnego. Pewny gry wydaje się być najskuteczniejszy zawodnik Koroniarzy Elia Soriano. Włoch, urodzony w Darmstadt, w tym sezonie na swoje konto zapisał 9 goli do swojego dorobku, dorzucając 2 ostatnie podania. Na prawym skrzydle swoją szanse może dostać Felicio Brown Forbes, który potyczkę z beniaminkiem rozpoczął na ławce rezerwowych, a lewa strona najprawdopodobniej należeć będzie do Ivana Jukicia. Młodzieżowy reprezentant Bośni i Hercegowiny w bieżących rozgrywkach nie notuje tylu spotkań, ile w poprzednim roku, jednak wydaje się, iż wobec obecnych ofensywnych problemów kieleckiego zespołu Gino Lettieri zdecyduje się postawić na błyskotliwego piłkarza.
 
Sobotnie starcie zapowiada się niezwykle emocjonująco. Bilans ostatnich kielecko-krakowskich spotkań pokazuje, iż oprócz trafień nie brakuje też boiskowej walki, często obfitującej w indywidualne napomnienia. Zarówno Korona, jak i Wisła w rundzie wiosennej nie potrafią utrzymać równej dyspozycji, co przekłada się na niezadowalające wyniki. Czy pojedynek w stolicy województwa świętokrzyskiego okaże się przełomowy dla jednej z drużyn? Odpowiedź poznamy już w ten weekend!
 
Michał Stompór
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 


do góry strony