Strona główna » Aktualności » Drzazga: Oby zawsze kibice tak licznie przychodzili na stadion

Drzazga: Oby zawsze kibice tak licznie przychodzili na stadion

Data publikacji: 17-03-2019 22:45



Wisła Kraków w jednym z najważniejszych meczów sezonu pokonała na własnym obiekcie Cracovię 3:2. Jednym ze strzelców bramek był Krzysztof Drzazga, który ostatnio imponuje formą strzelecką. Co miał do powiedzenia po spotkaniu z Pasami?

Fot. Przemek Marczewski Fot. Przemek Marczewski

Napastnik Białej Gwiazdy był pod wrażeniem atmosfery, jaką stworzyli kibice obu ekip. Zaznaczył, że wsparcie fanów Wisły Kraków jest dla niego bardzo istotne i liczy na nie w każdym kolejnym spotkaniu. „Na pewno pod względem atmosfery był to dla mnie najlepszy mecz w przygodzie z piłką i oby takich jak najwięcej. Oby ci kibice, którzy zawsze nas wspierają, tak licznie zawsze przychodzili na stadion” - powiedział Krzysztof Drzazga.

„Dżago” otworzył wynik tego emocjonującego spotkania. Urodzony w Szprotawie piłkarz popisał się pięknym strzałem, który ostatecznie wpadł do siatki rywala, co spowodowało wybuch radości wśród kibiców krakowskiej Wisły. Jak skomentował tego gola nasz napastnik? „To był strzał sytuacyjny. Piłka spadła mi na klatkę piersiową, wpadło mi do głowy, żeby uderzyć. Myślę, że takie rzeczy ciężko wytrenować” - stwierdził.
 
Pech Wiślaków
 
Jeszcze w pierwszej połowie nastąpiła wymuszona zmiana w bramce Białej Gwiazdy. Kontuzjowanego Michała Buchalika zastąpił Mateusz Lis. Jako drugi w ekipie Wisły boisko opuścił właśnie Krzysztof Drzazga. Dlaczego? „Po meczu z Koroną odczuwałem lekki ból w mięśniu dwugłowym. Trochę mnie „pociągnęło” w pierwszej połowie, potem w drugiej, gdy oddałem strzał. Wolałem, żeby wszedł ktoś inny, bo ja nie dałbym rady grać” - skomentował swoją zmianę napastnik 13-krotnego mistrza Polski.
 
Drużyna przede wszystkim
 
Teraz Wiślaków czeka przerwa reprezentacyjna, później z koeli rozegrają mecz na własnym stadionie z Legią Warszawa. Czy uraz Drzazgi będzie miał wpływ na jego grę przeciwko stołecznemu klubowi? „Dobro drużyny jest najważniejsze. Jeśli nie będę przygotowany w stu procentach do meczu, to nie będę grał” - zaznaczył Drzazga.
 
Mecz przeciwko zespołowi z drugiej strony Błoń jest bardzo ważny nie tylko dla kibiców, ale także dla zawodników zarówno jednej, jak i drugiej drużyny. Dużym atutem Wiślaków było z pewnością to, że spotkanie odbywało się na Reymonta 22.  „Sztab nas przygotowywał do tego, że gramy u siebie i tutaj jest nasze boisko. Nie możemy być na Reymonta za bardzo gościnni” - zakończył napastnik Białej Gwiazdy.
 
A. Warchał
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 
 
 


do góry strony